Kocham ten deser. Najlepiej smakuje dwa dni po przygotowaniu, wyjęty bezpośrednio z lodówki, w towarzystwie gorzkiej kawy. Jest taki delikatny w smaku, gładki, piękny i mocno waniliowy. Ach… Oczywiście musiałam też wymyślić coś dla małżonka, podmieniłam żelatynę na agar – agar, ale wciąż jeszcze nie odkryłam jak należy dawkować to cholerstwo. Podaję przepis na panna cottę w wersji wege, ale nie jest to jeszcze wersja do końca wypracowana (konsystencja małżonkowego deseru przypominała gęsty jogurt, trzeba było jeść łyżeczką prosto z foremki). Inspiracja.
Składniki na wersję tradycyjną dla 6 – 8 osób:
– 660 g śmietanki 30 %
– 150 ml mleka 2 %
– 6 łyżek cukru pudru
– 1,5 laski wanilii
– 2 płaskie łyżeczki żelatyny
Składniki na wersję wege dla 2 osób:
– 300 g śmietanki 30 %
– 50 ml mleka 2%
– 2 łyżki cukru pudru
– 0,5 laski wanilii
– 3 kopiaste łyżeczki agar – agar (można zaryzykować większą ilość)
Wykonanie:
Do garnuszka z grubym dnem wlać śmietankę i mleko, dodać cukier. Wydrążyć wanilię, a jej ziarenka dodać do śmietankowego mleka. Zagotować. W tym czasie rozpuścić żelatynę / agar – agar w odrobinie wrzącej wody lub odrobinie gorącego mleka, dokładnie wymieszać. Gdy masa waniliowa zacznie się gotować, ściągnąć ją z ognia i dodać do niej substancję żelującą, dokładnie wymieszać. Przykryć i odstawić na 15 – 25 minut. Tężejącą masę wylać do foremek (ja wylałam wersję tradycyjną do silikonowej formy na babkę, natomiast wersję wege do czterech silikonowych foremek na muffinki). Ostudzić i wstawić do lodówki na całą noc.
Przed podaniem należy zamoczyć foremkę z deserem na chwilę we wrzącej wodzie, aby panna cotta oddzieliła się od ścianek foremki. Deser podałam z owocami sezonowymi oraz rozpuszczoną czekoladą.
Dodaj komentarz
Mmm, cudowna.
Lubię pannę cottę z wyrazistymi dodatkami – z owocami, jak Twoja, z pewnością jest pyszna 🙂