Odkąd jestem w UK, wiele produktów żywnościowych mnie niepomiernie dziwi, kilka bawi, inne cieszą, ale jest coś, co powoduje we mnie absolutny zachwyt i bezbrzeżne uwielbienie. Jest to masło herbatnikowe. Wersja crunchy (z kawałkami ciastek), wygląda jak Nutella lub masło orzechowe, a smakuje ciasteczkami. Taki krem z kruchych ciastek. Oszałamiająca przyjemność jedzenia. Znów stałam się na chwilę dzieckiem i pałaszuję masło łyżeczką, prosto ze słoika. W Polsce tego cudu nie widziałam, ale Moje Wypieki podają przepis na domową pastę herbatnikową i sernik z jej wykorzystaniem. Smakuje bardzo dobrze, nie jest przesłodzony, choć nuta ciasteczkowa jest w nim bardzo dobrze wyczuwalna.
Składniki na spód:
– 160 g kruchych ciastek owsianych
– 30 g masła
– 1 łyżeczka cynamonu
Składniki na masę serową:
– 500 g sera twarogowego trzykrotnie zmielonego
– 300 g masła herbatnikowego
– 250 ml śmietany kremówki
– 0,25 szklanki cukru
– 5 jajek
Wykonanie:
Ciasteczka potłuc na okruszki (ja zrobiłam to wałkiem do ciasta), dodać cynamon i roztopione masło. Wymieszać widelcem. Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia, na nią wysypać ciasteczkowy spód. Wyrównać. Podpiec w temperaturze 180 stopni przez 10 minut.
Jajka skłócić, dodać resztę składników. Zmiksować do połączenia. Masę serową wyłożyć na podpieczony spód.
Piec w temperaturze 180 stopni przez ok 60 minut (do suchego patyczka). Schłodzić w lodówce przez kilka godzin przed podaniem.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Intrygujące 🙂 Kremu ciasteczkowego nigdy nie widziałam 🙂
Mieszkając w Danii, też ciągle odkrywam nowe smaki. Niektóre dziwne (lukrecja), inne pyszne, wszystkie cudownie zaskakujące 🙂