Zostało mi sporo szpinaku po ostatnim smoothie, postanowiłam zmierzyć się z jego smakiem w tarcie. Ostatnio dodałam odrobinę do tarty z łososiem i przeżyłam, uznałam więc, że nadszedł czas na większą jego ilość. Klasyczne połączenie – szpinak z serkiem feta okazało się na tyle dobre, że tarta podbiła nie tylko moje serce, ale i Małża. Zaskakująco serdecznie polecam. Przepis pochodzi z książki Gordona Ramseya: Cooking for Friends.
Składniki na spód:
- 225 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka soli
- 135 g masła
- kilka łyżek zimnej wody
Składniki na nadzienie:
- 1 cebula biała
- 1 cebula czerwona
- 450 g świeżego szpinaku
- 250 g sera feta
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 200 ml kwaśnej śmietany
- 50 g orzeszków piniowych (ja użyłam orzechów laskowych)
- garść potartego sera żółtego (najlepiej parmezanu)
Wykonanie:
Z mąki, soli i masła zarobić kruche ciasto. Stopniowo dodać kilka łyżek zimnej wody, by ciasto się nie kruszyło. Uformować z ciasta kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na pół godziny.
Schłodzone ciasto wyłożyć na natłuszczoną formę do tarty, nakłuć widelcem i piec w temperaturze 180 stopni przez 15 – 20 minut.
Cebule posiekać i zeszklić. Szpinak podsmażać na odrobinie oliwy z oliwek na dużej patelni pod przykryciem. Szpinak dodawać etapami, podczas duszenia jego objętość drastycznie się zmniejszy. Zielone gluty przełożyć na durszlak i odcisnąć z nadmiaru wody chochlą. Szpinak przełożyć do miski, wymieszać z podsmażoną cebulą, pokruszonym serem feta, jajkiem, żółtkiem, śmietanką i serem żółtym.
Orzeszki piniowe podprażyć na suchej patelni. Z braku piniowych, można użyć przepołowionych orzechów laskowych. Dodać do masy szpinakowej.
Masę przełożyć na podpieczony spód. Piec w temperaturze 180 stopni do zrumienienia, czyli ok. 40 minut.
Dodaj komentarz