W założeniu miało to być najsmaczniejsze i najpiękniejsze ciasto ostatniego miesiąca. Miało pachnieć jabłkami, chrupać orzechami i kusić przepięknym wyglądem. Niestety zamiar udał się tylko połowicznie. Użyłam złych jabłek do szarlotki (polskim czytelnikom polecam szarą renetę, dla angielskich czytelników polecam jabłka prażone w słoiku – jako wyjście awaryjne). Szarlotka wyszła sucha jak wiór, choć urody odmówić jej nie można.
Składniki:
– 300 g razowej mąki orkiszowej (typ 2000)
– 200 g mąki pszennej (typ 650)
– 1 łyżeczka proszku do pieczenia
– 2 jajka
– 150 g cukru
– 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
– 1,5 kg jabłek
– 250 g mieszanki orzechów + 30 g do dekoracji
Wykonanie:
Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i cukrem. Dodać masło pokrojone w kostkę, wanilię i jajka. Zagnieść gładkie ciasto. Uformować kulę i wstawić na 30 minut do lodówki.
Jabłka zatrzeć na tartce o dużych oczkach, odcisnąć w rękach nadmiar soku. Orzechy posiekać niezbyt drobno i wymieszać z jabłkami.
Tortownicę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować, wyłożyć na spód blachy. Podpiec w temperaturze 180 stopni przez 10 minut. Ostudzić.
Pozostałą część ciasta rozwałkować ponownie. Wyłożyć ciastem boki tortownicy. Dodać jabłka z orzechami, przykryć kolejnym płatem ciasta. Docisnąć palcami boki i wyciąć nadmiar ciasta nożykiem. Ciasto posmarować skłóconym jajkiem, posypać posiekanymi orzechami. Na koniec zrobić w cieście dziury widelcem lub patyczkiem do szaszłyków, by sok z jabłek mógł odparować.
Piec w temperaturze 180 stopni ok. 45 minut.
Podziel sie z przyjaciolmi.
apetycznie się zapowiada!
Oj, szkoda… Ale przynajmniej wiesz, jakiego błędu nie popełniać następnym razem 🙂