Doskonała potrawa na kolację, kiedy człowiek jest już tak zmęczony, że nie jest w stanie przygotować sobie nawet kanapek. Nadaje się również na nieoczekiwaną wizytę przyjaciół. Warto mieć zawsze w szafce oliwę z ziołami, potem wystarczy dokupić chleb (nie musi być świeży) i posiłek gotowy. Małż. uwielbia.
Składniki:
– 0,6 litra oliwy z wytłoczyn z oliwek (pomace oil)
– 2 łyżki kopiaste suszonej bazylii
– 2 łyżki kopiaste suszonego oregano
– 1,5 łyżeczki soli
– 1 główka czosnku
oraz
– biały chleb
– ocet winny (opcjonalnie)
Wykonanie:
Do dużego słoika zetrzeć na tartce główkę czosnku, dodać sól i zioła. Zalać oliwą, zakręcić słoik i dobrze wymieszać wstrząsając słoikiem. Można przelać do butelki (łatwiej z niej nalewać) lub pozostawić w słoiku. Schować w ciemne miejsce. Oliwa jest najlepsza po kilku dniach, ale w skrajnym przypadku, można ją jeść już po 24 godzinach.
Włączyć piekarnik na nagrzewanie do temp 180 stopni. Chleb pokroić na 2,5 – 3 cm kromki. Każdą kromkę naciąć w poprzek w 1 cm paski, uważać, by nie przeciąć pieczywa. Chleb wstawić do grzejącego się piekarnika i przestawić piekarnik na termoobieg. Obserwować pieczywo, wyciągnąć, jak się zarumieni (po ok 10 minutach).
Oliwę wylać na małą, płaską miseczkę (np. tartaletkę), można dodać dwie krople octu winnego. Gorący chleb rwać na kawałki i zanurzać w oliwie. Pychota!
Podziel sie z przyjaciolmi.
Nie ma na świecie niczego lepszego, niż pyszne pieczywo z dobrą oliwą ; ) Dla mnie to kwintesencja szczęścia z jedzenia ; )