To mój pierwszy chleb na zakwasie. Trochę się obawiałam i samego zakwasu, i chleba bez drożdży, ale efekt przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Jest przepyszny, wilgotny, z chrupiącą skórką, wypełniony ziarnami po brzegi. Świeżość zachowuje długo, na drugi dzień wieczorem był równie smaczny jak zaraz po upieczeniu. Pięknie się kroi, nie kruszy się, nie pęka. Po prostu chleb – ideał. A przepis na to cudo cytuję za Basią.
Składniki:
– 2 szklanki mąki żytniej razowej (typ 2000)
– 1 szklanka mąki pszennej (typ 650)
– 0,25 szklanki pestek z dyni
– 0,25 szklanki pestek słonecznika
– 0,25 szklanki ziaren sezamu lub siemienia lnianego
– 0,25 szklanki płatków owsianych
– 0,25 szklanki otrębów żytnich
– 1 płaska łyżka stołowa soli
– 1,75 szklanki ciepłej wody
– 0,75 szklanki zakwasu żytniego podkarmionego trzy godziny przed pieczeniem
Wykonanie:
W misce wymieszać wszystkie suche składniki. Dodać zakwas i letnią wodę. Porządnie wymieszać (absolutnie nie miksować).
Keksówkę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Wyłożyć na blachę chleb, wyrównać łyżką i odstawić do wyrośnięcia na minimum trzy godziny, a najlepiej na całą noc.
Piec w temperaturze 170 – 180 stopni przez 80 – 90 minut. Po wyciągnięciu z piekarnika, odczekać 10 minut i wyciągnąć chleb z formy. Studzić na kratce. Kroić dopiero całkowicie wystudzony bochenek.
Dodaj komentarz