Dzisiaj wyjeżdżamy na długo wyczekiwany urlop. Pakujemy siebie i psy do samochodu i jedziemy w góry. Na całe dwa tygodnie! Będziemy siedzieć na tarasie i pić kawę z cynamonem, patrząc na psy brodzące w strumyku; będziemy jeść śniadania na trawie, obiady na tarasie, a kolacje przy ognisku. I żadna pogodynka prognozująca deszcze, wiatry i temperaturę w wys. 16 stopni nie odbierze mi mojej radości z urlopu! Już kończymy się pakować, jeszcze tylko coś słodkiego na podróż. Ale nie byle co, w końcu to urlop, a nie zwykła wycieczka. Dlatego upiekłam babeczki brownies, a nie zwykłe muffinki. Trzeba celebrować wielkie wydarzenia.
Składniki:
– 200 g gorzkiej czekolady
– 200 g masła
– 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
– 4 jajka
– 200 g brązowego cukru trzcinowego
– 100 g białego cukru
– 130 g mąki pszennej
– 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
– 50 g orzechów włoskich
– 50 g migdałów
Wykonanie:
W garnuszku z grubym dnem na małym ogniu rozpuścić masło z czekoladą. W tym czasie ubić jaja z cukrem na białą, puszystą masę. Do masy dodać rozpuszczoną czekoladę, wanilię i mąkę. Wymieszać łyżką.
Formę do muffinek wysmarować masłem. Tym razem nie używam papilotek, bo brownies bardzo źle wychodzą z papierowych papilotek. Nakładać po dwie łyżki masy czekoladowej. Posiekać orzechy i migdały. Babeczki posypać posiekanymi bakaliami i delikatnie przyklepać je ręką.
Piec w temperaturze 180 stopni przez 15 – 20 minut, a dokładniej do tego momentu, w którym patyczek będzie mokry, ale bez śladów surowego ciasta.
Przepis dodaję do akcji:
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz