Urlop to najpiękniejszy czas w roku. Warto dla tych dwóch tygodni laby, pracować dzielnie pozostałe 11,5 miesiąca. Właśnie wróciliśmy z gór i przywieźliśmy ze sobą to, co górale mają najlepszego do zaoferowania mojemu małżonkowi, czyli oscypki. A właściwie gołki, czyli wędzone serki z mleka krowiego. Małż. konsumował je przez cały urlop w ilościach hurtowych i wciąż Mu się nie znudziły. A jedliśmy je tak:
Oscypek w wersji podstawowej
Składniki:
– oscypki
– świeży chleb
Wykonanie:
W jedną rękę wziąć kawałek chleba, w drugą serek. Nie przerywać spożywania pomimo trzęsących się uszu 🙂
Oscypek grillowany
Składniki:
– oscypki
– młode ziemniaki
– koperek
– maślanka
– kalafior
– żurawina
Wykonanie:
Ziemniaki i kalafior ugotować w osolonej wodzie. Serki grillować na wolnym ogniu na suchej patelni, często odwracając. Spożywać na tarasie z widokiem na świerki i strumyk.
Oscypek na pomidorze
Składniki:
– 1 duży pomidor
– 2 oscypki
– 2 ząbki czosnku
– 2 kopiaste łyżki jogurtu greckiego / bałkańskiego
– 2 łyżki majonezu
Wykonanie:
Pomidor pokroić w grube plastry. Oscypki zetrzeć na tarce na drobnych oczkach. Czosnek zetrzeć na drobnych oczkach tarki, dodać majonez i jogurt. Wymieszać. Na każdy plaster pomidora nakładać sos jogurtowy i posypać obficie tartym serkiem.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz