Uwielbiam makaron, uwielbiam pomidory, uwielbiam mieloną soję. A już połączenie tego wszystkie smakuje obłędnie. Mnie. Bo już szanownemu małż. niekoniecznie. Chociaż pasticcio urzekło go stopionym serem i nawet spałaszował drugi kawałek. Według mnie przepychotka. Zarówno dnia pierwszego, jak i na zimno dnia następnego (tudzież podgrzane na patelni). Sałatka konieczna. Oryginał mięsny podpatrzony u Kasi.
Składniki:
– 1 opakowanie kotletów sojowych mielonych
– 3 ząbki czosnku
– 1 duża cebula
– 2 łyżki świeżych listków bazylii
– 1 łyżka świeżego tymianku
– po szczypcie suszonego majeranku i oregano
– 480 ml przecieru pomidorowego
– 400 g startego sera żółtego
– 1 łyżeczka cynamonu
– 300 g makaronu penne
– pieprz i sól
Wykonanie:
Zagotować makaron tak, by był jadalny, ale twardawy (al dente). Przelać zimną wodą i odstawić. W woku podgrzać odrobinę oliwy z oliwek, wrzucić pokrojony w plasterki czosnek i w kostkę cebulę, dosolić do smaku i podsmażyć. W tym czasie proszek z mielonych kotletów sojowych wymieszać z 1 szklanką wody i 2 łyżkami oliwy. Odstawić na 10 minut. Dodać świeże zioła, wymieszać. Sojowe mięso mielone dorzucić do cebuli z czosnkiem i smażyć ok. 15 minut. Po tym czasie dodać przecier pomidorowy, suszone zioła, cynamon oraz pieprz i sól. Smażyć / gotować sos aż trochę zgęstnieje (ok. 3 minut).
Naczynie żaroodporne wysmarować oliwą. Na spód wyłożyć 2/3 makaronu, posypać startym serem. Wylać sos pomidorowy. Na górę wyłożyć resztę makaronu, posypać dokładnie startym serem.
Zapiekać ok. 20 minut w temperaturze 180 stopni, aż zrumieni się ser żółty.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz