Małż. zażyczył sobie słodyczy. Ale to nie jest takie proste, bo Małż. słodyczy nie lubi. Żeby w czymś zasmakował, trzeba się postarać. Na szczęście zawsze można postawić na pewniaka: gorzką czekoladę i orzechy. Co też uczyniłam. Babeczki są bardzo smaczne, intensywnie czekoladowe, słodko-słone, specyficzne w smaku. Przepis pochodzi z książki Marthy Stewart „Cupcakes”.
Składniki na warstwę czekoladową:
- 90 g mąki pszennej
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0,25 łyżeczki soli
- 110 g masła
- 170 g gorzkiej czekolady
- 150 g brązowego cukru
- 3 jajka
Składniki na warstwę orzechową:
- 50 g masła
- 100 g brązowgo cukru
- 190 g masła orzechowego (gładkiego, z niebieską pokrywą)
- 0,25 łyżeczki soli
Wykonanie:
Masło z czekoladą rozpuścić w kąpieli wodnej, odstawić na 5 minut. Dodać cukier, zmiksować, dodać jajka, zmiksować. Dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i solą, całość zmiksować na gładką masę. Odstawić.
W drugiej misce zmiksować masło orzechowe z cukrem, rozpuszczonym masłem i solą.
Blachę do muffinków wyłożyć papilotkami. Do każdej papilotki wyłożyć łyżkę stołową masy czkoladowej. Następnie wyłożyć łyżkę stołową masy orzechowej. I ponownie nałożyć łyżkę masy czekoladowej do każdej papilotki. Na koniec wyłożyć pół łyżeczki masy orzechowej na wierzch każdej babeczki. Patyczkiem do szaszłyków (lub wykałaczką) rysować na babeczce esy floresy, zahaczając o obie warstwy.
Piec w temperaturze 180 stopni do suchego patyczka, czyli ok 25-30 minut.
Dodaj komentarz