Stało się nieszczęście. Zepsuł się piekarnik. Od tygodnia nie pachnie w moim mieszkaniu świeżym ciastem. Na szczęście działa automat do pieczenia chleba. Tam też postanowiłam upiec coś słodkiego na śniadanie.
Składniki:
– 225 ml wody
– 0,5 szklanki mleka
– 0,5 szklanki mleka
– 2 łyżeczki oleju
– 3 łyżki miodu
– kilka kropel olejku waniliowego
– 330 g mąki pszennej
– 2,5 g drożdży instant (0,5 opakowania) lub 10 g drożdży świeżych
– 100 g rodzynek
– 40 g gorzkiej czekolady
– garść płatków migdałowych
Wykonanie:
Do pojemnika z automatu do pieczenia chleba dodać wodę, olej, miód, olejek waniliowy, mąkę i drożdże (w tej kolejności). Nastawić maszynę na program „słodkie pieczywo”, poziom wypieczenia skórki „średni”, waga 750 g.
Przygotować sobie rodzynki i czekoladę pokrojoną w niezbyt drobną kostkę. Dodać je, gdy automat wyda sygnał dźwiękowy, że ostatni raz miesza ciasto i od tego momentu będzie już wyrastało i się piekło.
Gdy ciasto wyrośnie, posmarować je delikatnie wodą (za pomocą pędzelka) i posypać płatkami migdałowymi.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Na pewno wyjdzie jak na zdjęciu z tych proporcji?
Po pierwsze jak coś zaczyna podawać w ml i gramach to niech tak zostanie do końca. Tu jest totalny bałagan szklanek ml, gr i kropel.
Po drugie z proporcji około 350 ml płynu na 330 gr mąki to wyjdzie glut, a nie bułka.
Mnie wyszło, ale jak masz inny, lepszy przepis, któremu bardziej ufasz, to z niego skorzystaj.