Wygląda bosko, smakuje nieziemsko. Nie ma wyczuwalnego smaku białej czekolady, ale jest naprawdę bardzo smaczny. Maliny użyte do sernika muszą być świeże, w całości, żeby pozostały takie w czasie pieczenia. Wtedy sernik nie będzie zbyt wilgotny i będzie mógł wydobyć swoje najlepsze cechy uderzając przyjemnością w nasze kubki smakowe.
Składniki na spód:
- 200 g ciasteczek digestive
- 50 g masła (roztopionego)
Składniki na masę serową:
- 300 g białej czekolady
- 1 kg twarogu mielonego trzykrotnie (z wiaderka)
- 100 ml gęstej, kwaśnej śmietany
- 4 jajka
- ziarenka z 1 laski wanilii lub opakowanie cukru z prawdziwą wanilią
- 1 op. budyniu waniliwego bez cukru
- 250 g świeżych malin
Wykonanie:
Natłuszczoną tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej.
Ciasteczka pokruszyć w blenderze lub tłuczkiem, dodać roztopione masło. Blendować / miksować aż masa zacznie przypominać mokry piasek. Ciasteczka wysypać do tortownicy i wyrównać, utwardzając grzbietem łyżki. Tak przygotowany spód włożyć do lodówki.
Ser zmiksować z jajkami, śmietaną i wanilią (lub cukrem waniliowym). Dodać lekko przestudzoną rozpuszczoną czekoladę, zmiksować, na koniec dodać budyń (sam proszek), zmiksować do połączenia się składników.
Masę serową wyłożyć na schłodzony spód ciasteczkowy. Na masę wyłożyć maliny, pojedynczo, dziurką po szypułce do góry. Po wyłożeniu owoców, należy je delikatnie wcisnąć w masę serową, by nie były na wierzchu (żeby nam sernik nie popękał).
Piec w kąpieli wodnej w temp 180 stopni przez ok 60 minut. Po tym czasie sernik powinien być lekko zrumieniony, twardy na przy brzegach i delikatnie trzęsący się na środku.
Schłodzić przez co najmniej 8 godzin, a najlepiej cąłą noc.
Dodaj komentarz