Cóż może być bardziej amerykańskiego na obiad niż hamburgery z frytkami? Z wege-małżonkiem hamburgery musiałby być sojowe lub rybne. Wybrałam najprostszą wersję obiadową. Fishburgery z produktów gotowych, do tego frytki mrożone. Obiad podałam oczywiście z coca – colą. I tu mnie dopadła wątpliwość: po co pić słodki, gazowany napój do obiadu? Na zasadzie kontrastu? W myśl zasady, jak ma być dobre, nie może być zdrowe? Tego nie rozumiem.
Składniki na 6 fishburgerów:
– 6 bułek hamburgerowych
– 12 mrożonych paluszków rybnych
– 3 liście sałaty strzępiastej
– 2 ogórki konserwowe
– 1 konserwowa papryka jalapeno
– sos tatarski
Dodatkowo:
– 3 garści mrożonych frytek do piekarnika
Wykonanie:
Na rozgrzanym oleju usmażyć paluszki rybne z dwóch stron. Odsączyć z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym. Nagrzać piekarnik. Formę wyłożyć papierem do pieczenia, rozłożyć równomiernie mrożone frytki i zapiekać je 20 – 25 minut w temperaturze 200 stopni.
W tym czasie przekroić bułki hamburgerowe na pół, każdą połówkę wysmarować sosem tatarskim. Pokroić ogórek w plastry, papryczkę w kostkę. Na jednej połówce bułki położyć dwa paluszki rybne, na to kilka plastrów ogórka, kilka kostek papryczki, na górę pół liścia sałaty. Przykryć drugą połówką bułki. W ten sposób przygotować wszystkie bułki.
Bułki włożyć do piekarnika, obok frytek i zmniejszyć temperaturę do 180 stopni. Zapiekać ok 7 – 10 minut.
„Przepis” dodaję do akcji:
Podziel sie z przyjaciolmi.
Osobiście uważam, że jeśli już zabieramy się za domowy fast food to róbmy go od początku do końca po domowemu, aczkolwiek leniwa wersja z paluszkami też mi się podoba 😉 tylko tych bułek nie cierpię kupnych, kiedyś kupiłam i były strasznie watowate.
Piekarnik czyni je chrupkimi 😉
Jak bezmięsne to polecam burgery strączkowe – np z białej lub czerwonej fasoli, z ciecierzycy.