Nie przepadam za babkami i ciastami ucieranymi w przeciwieństwie do mojej Mamy, ale babkę ajerkoniakową uwielbiamy obie. Jest dosyć wilgotna z wyraźnie wyczuwalną, ale nie nachalną, nutką adwokata. Bardzo smaczna. No i robi się ją w przysłowiowe 5 minut (plus godzina w piekarniku). Jedynym minusem tego ciasta jest ilość proszku do pieczenia w przepisie. Niestety nie da się tego obejść. Szklanka oleju i szklanka ajerkoniaku powodują, że babka jest bardzo wilgotna i łatwo tworzy się w niej zakalec. Dlatego zachęcam do zamknięcia oczu i wsypania tyle proszku, ile trzeba :). Inspiracja.
Składniki:
– 250 g mieszanki mąki pszennej i ziemniaczanej (pół na pół)
– 5 płaskich łyżeczek do pieczenia (11 g)
– 250 g cukru pudru
– 250 ml oleju rzepakowego
– 250 ml adwokata
– 5 jajek
Wykonanie:
W misce wymieszać suche składniki ze sobą. Dodać olej, adwokat i jajka. Całość zmiksować i ucierać mikserem przez jedną minutę.
Ciasto przelać do natłuszczonej i obsypanej bułką tartą formy. Piec w temperaturze 180 stopni do suchego patyczka 50 – 60 minut. Gdyby babka z wierzchu zaczęła się mocno przyrumieniać, nakryć ją papierem do pieczenia i piec dalej pod przykryciem.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz