Zakochałam się w nadziewanych roladkach z kurczaka. Po wersji z cukinią (wg mnie najlepszej), przyszła pora na wersję z bazyliowym pesto. Ostatnio jadłam roladki na ciepło, jako część obiadu, tym razem pokrojone w plasterki roladki udawały domową wędlinę z kurczaka. Udawanie wyszło im fenomenalnie. Na kromce razowego chleba, maźnięte musztardą lub chrzanem smakowały wybornie. Inspiracja.
Składniki:
– 2 piersi z kurczaka
– bazyliowe pesto (liście świeżej bazylii, pestki słonecznika, sól, oliwa z oliwek)
– 50 g sera żółtego (u mnie mozzarella)
Wykonanie:
Kurczaka opłukać, przekroić piersi wzdłuż na dwa kotlety. Przełożyć folią spożywczą i delikatnie rozbić, tak, by nie rozerwać mięsa. Posypać solą i pieprzem. Odłożyć.
Przygotować pesto z tego przepisu. Ser zetrzeć na tarce o grubych oczkach. Na filet z kurczaka nałożyć pesto, posypać serem. Całość zawinąć i usztywnić dwoma wykałaczkami (lub związać nitką).
Roladki ułożyć w naczyniu żaroodpornym i zapiekać w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 30 minut.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz