Małżonek nazbierał prawie 400 g malutkich maślaczków, które swoją urodą przekonały nas, że nie warto gotować z nich zupy. Postanowiliśmy je zamarynować. Ta ilość grzybów wystarcza na dwa słoiki o pojemności ok 300 ml zapakowane do 3/4 swojej wysokości. Ja miałam jeden słoik 440 ml, w który upchnęłam wszystkie grzybki. Trochę zbyt ciasno niestety.
Składniki na wodę do gotowania grzybów:
– 1,5 litra zimnej wody
– 1 kopiasta łyżka soli
– 0,5 łyżki octu
Składniki na marynatę:
– 0,5 szklanki octu
– 1 czubata łyżka cukru
– 1,5 szklanki wody
– 0,25 łyżeczki soli
Składniki na zawartość każdego słoika o poj. ok 300 ml:
– 2 liście nieduże laurowe
– 4 ziarenka ziela angielskiego
– 12 ziaren czarnego pieprzu
– 1 goździk
– 4 krążki cebuli
Wykonanie:
Grzyby opłukać dokładnie w ciepłej wodzie, oczyścić, odciąć końcówki nóżek. Małe grzybki zostawić w całości, duże pokroić w kawałki. Grzyby zalać w garnku wodą z solą i octem, doprowadzić do wrzenia. Należy uważać, bo grzyby się pienią i mogą wykipieć. Gotować ok. 10 minut. Po ugotowaniu opłukać po raz kolejny ciepłą wodą.
W czasie, gdy grzyby się gotują, przygotować marynatę. Doprowadzić ją do wrzenia i gotować do momentu użycia.
Słoiki umyć, wstawić do piekarnika nagrzanego do temperatury 130 stopni i wyparzać przez 10 minut. Wyciągnąć z piekarnika i powkładać do nich cebulę i przyprawy. Do tak przygotowanych słoików wkładać gorące grzyby do 3/4 wysokości. Zalewać gorącą marynatą. Zakręcić dobrze i wstawić do piekarnika nagrzanego do 130 stopni na 10 minut w celu pasteryzacji.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Świetny post! ;))
Pozdrawiam
_______________
truskawkowa-fiesta.blogspot.com
Mogłabym zjeść cały słoiczek :))
Pięknie wyglądają. My z reguły maślaki obieramy ze śliskiej skórki.
Maślaki powinny być obrane ze skórki w przeciwnym razie mogą wystąpić problemy jelitowe 🙂