Pierniczki świąteczne Pawła Małeckiego

Jest taki mały chłopiec, którego nazywam siostrzeńcem, choć nie jesteśmy spokrewnieni. Jego mamę poznałam pierwszego dnia studiów i od tego momentu, czyli ze dwadzieścia lat, łączy nas głęboka przyjaźń. Ja też w dzieciństwie miałam ciocię, która była maminą przyjaciółką i pamiętam ją jako jedną z najfajniejszych cioć na świecie. Bycie fajną ciocią to przywilej, ale też i obowiązek. Trzeba się czymś wyróżniać. Szymek mówi, że jego ciocia ma super psa i piecze najlepsze pierniczki na świecie. Ufff. No to żeby nie wypaść z wprawy, sprawdźmy kolejny przepis. Ciasto chłodziło się w lodówce przez dwa dni, pierniczki w piekarniku wyrastają wysoko i pachną korzennie tak, jak powinny. Klasycznie, zaraz po upieczeniu robią się twarde, by po kilku dniach zamknięcia w puszce zmiękły. Mały grudniowy cud. Przepis pochodzi z książki Pawła Małeckiego „Cukiernia Lidla”.

Składniki na 80 sztuk:

  • 250 g miodu
  • 100 g masła
  • 250 g cukru trzcinowego
  • 600 g mąki pszennej
  • 10 g przyprawy korzennej (ja dodałam 40 g)
  • 2 jajka
  • 5 g sody oczyszczonej (dałam 1 łyżeczkę)
  • 10 g kakao (dałam kopiastą łyżkę)

Wykonanie:

Masło rozpuścić z miodem w kąpieli wodnej. W dużej misce wymieszać mąkę, cukier, przyprawę, sodę i kakao. Dodać jajka, wymieszać. Na koniec dodać podgrzany miód z masłem. Wszystko wymieszać, na końcu wyrobić rękami na jednolitą masę.

Ciasto uformować w kulę, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na dwa, trzy dni.

Schłodzone ciasto wyjąć z lodówki i przeciąć wzdłuż dwukrotnie tak, by powstały trzy placki. Każdy placek rozwałkować na grubość 3 mm, podsypując mąką. Foremką wycinać pierniczki i układać je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.

Piec w temperaturze 190 stopni przez 10 – 12 minut.

Podziel sie z przyjaciolmi.
error

Dodaj komentarz

avatar
  Subscribe  
Powiadom o