Za oknem siąpi deszcz, wieje okrutny wiatr, ciemno, zimno, nieprzyjemnie. W telewizji Nigella Lawson z szerokim uśmiechem zachęca do wykonania ekspresowego puddingu czekoladowego z gruszkami. Myślę sobie, co mi szkodzi? Składniki mam, pół godziny wolnego czasu mam, za angielskimi puddingami nie przepadam, ale Małżonek lubi. Upiekłam. O mamuniu, niebo w gębie – soczyste gruszki otulone kołderką czekoladowego ciasta, lekko płynnego przy samych owocach, do tego gałka lodów waniliowych i rozpusta pełną gębą! Nawet słońce przedarło się przez chmury.
Składniki:
- 6 – 8 dojrzałych gruszek (lub dwie puszki gruszek w syropie)
- 125 g mąki pszennej
- 125 g białego cukru
- 25 g gorzkiego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150 g miękkiego masła
- 2 jajka
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
Wykonanie:
Gruszki obrać, przepołowić wzdłuż, łyżeczką wydrążyć gniazda nasienne. Połówki owoców ułożyć w naczyniu żaroodpornym. Pozostałe składniki zmiksować ze sobą i wyłożyć na gruszki.
Zapiekać w temperaturze 200 stopni przez 25 – 30 minut.
Zamierzam się na niego już chyba ze dwa lata…
Ale jeśli polecasz, to już chyba nie mam wymówki!
🙂
Jest rewelacyjny, nie czekaj dłużej!