Konczi i Szpileczka wstawiły na bloga zdjęcie roladek z bakłażana, powodując u mnie totalny ślinotok i wywołując konieczność zakupienia odpowiednich produktów. Przygotowanie posiłku powodowało kolejną produkcję śliny i miłość do spożywczych tworów własnych. Niestety smak mnie zawiódł. Okazało się, ze nie przepadam za rukolą. Drażni mnie jej specyficzny zapach i nic na to nie poradzę. Tym sposobem mój ideał sięgnął bruku 🙂
Składniki:
– 1 bakłażan
– oliwa z oliwek
– sól i pieprz
– 50 g twarogu półtłustego
– 50 g sera typu feta
– 1 łyżka mleka
– 15 g orzechów włoskich
– kilka liści rukoli
Wykonanie:
Bakłażana pokroić wzdłuż na plastry. Każdy plaster posolić z obydwu stron i odłożyć na 30 minut. Orzechy włoskie pokroić drobno. Wymieszać ze sobą sery (widelcem), dodać mleka i pieprzu. Na koniec wmieszać do sera orzechy. Rukolę opłukać i osuszyć.
Plastry bakłażana posmarować z obu stron oliwą z oliwek (za pomocą pędzelka) i smażyć na patelni grillowej. Każdy plaster grillowanego bakłażana posypać rukolą, na jednym końcu ułożyć kopiastą łyżeczkę sera i zwinąć w rulonik. Przebić całość wykałaczką.
Podziel sie z przyjaciolmi.
Dodaj komentarz