W czerwcu wylądowałam na Zamojszczyźnie. Jedenaście dni błogiego lenistwa, przerywanego miksowaniem truskawek na koktajl oraz pieczeniem ciasta z rabarbarem. Ciasta maksymalnie prostego, szybkiego, by móc cieszyć się popołudniową kawą z odrobiną rabarbarowej słodyczy. Cóż to był za urlop! Pierwsze takie „nicnierobienie” od dekady. I to przez tyle dni! Codziennie wychodziłam na taras z filiżanką kawy i kawałkiem ciasta, odkładałam wszystko, brałam do ręki kolorową kredę i wraz z Szymkiem, malowaliśmy różne rzeczy na chodniku. A to samochód, którym potem jechaliśmy na zakupy, a to hulajnogę. Drogę dla resorówek, słońce i kota. Ograniczała nas tylko wyobraźnia. A potem zasiadałyśmy na rzeczonym tarasie z Mamą Szymka (z którą przyjaźnimy się od okrągłych dwudziestu lat) i gadałyśmy, wspominałyśmy, plotkowałyśmy, a czasem wspólnie milczałyśmy, przyglądając się małemu chłopcu pogrążonemu w zabawie. Też macie plany na takie spędzenie urlopu? To zapewne przyda Wam się przepis na ciasto, które można przygotować w kwadrans. Smaczne, czerwone, letnie, pełne pięknych wspomnień. Inspiracja.
Składniki:
- 40 g masła
- 75 ml mleka
- 2 jajka
- 200 g cukru (u mnie biały z brązowym pół na pół)
- 140 g mąki pszennej
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 300 g rabarbaru
- 1 łyżeczka cynamonu + 1 łyżka cukru kryształu do rabarbaru
Wykonanie:
Rabarbar obrać i pokroić w kawałki o długości ok. 5 cm, średnicy ok. 7 mm. W misce wymieszać pokrojony rabarbar z cukrem i cynamonem. Odstawić, by puścił soki.
Mleko podgrzać w garnuszku, dodać masło. Masło rozpuścić w mleku, ostudzić. Jajka utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać ostudzone mleko z masłem, zmiksować. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia. Tortownicę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto wyłożyć na tortownicę, wyrównać. Na ciasto wyłożyć kawałki rabarbaru, lekko docisnąć dłonią.
Piec w temperaturze 180 stopni do suchego patyczka, czyli ok. 40 minut.
Ostudzone ciasto można posypać cukrem pudrem.
Dodaj komentarz