To jest taki mały cud w kuchni. Taki przepis, który jest absolutnie doskonały i zawiera składniki tylko z najwyższej półki – masło, żółtka, cynamon, wanilię, skórkę cytrynową i migdały. I te wszystkie wyraźne smaki mieszają się w jeden, cudowny smak ciasteczek przekładanych ulubionym dżemem (ja przełożyłam curdem z czarnego bzu i wanilii). Gdyby tego było mało, ciasteczka wyglądają niebiańsko. Elegancki podwieczorek na specjalne okazje. Bardzo gorąco polecam. Inspiracja.
Składniki na 36 ciasteczek:
- 150 g mielonych migdałów
- 150 g cukru
- 2 żółtka
- 250 g mąki pszennej
- 220 g masła
- skórka otarta z małej cytryny
- 1 łyżeczka mielonego cynamonu
- 0.5 łyżeczki soli
- ziarenka z połowy laski wanilii
- 0.5 słoika ulubionej konfitury (najczęściej używana morelowa lub malinowa)
- cukier puder do dekoracji
Wykonanie:
Mąkę wymieszać z solą, cynamonem i skórką z cytryny. Masło ubić z cukrem na puszystą masę, dodawać żółtka wciąż ubijając. Połowę laski wanilii rozkroić wzdłuż i czubkiem noża wyskrobać ze środka ziarenka. Ziarenka dodać do masy maślanej. Zmiksować.
Do masy dodać migdały z mąką, zmiksować. Zagnieść jednolite ciasto, uformować z niego kulę, zawinąć folią i wstawić do lodówki na 40 minut.
Stolnicę podsypać mąką, ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na placek o grubości ok 2 mm. Ciasto się kruszy i rwie, więc musicie się uzbroić w cierpliwość. Naprawdę warto. Foremką wycinać ciastka i układać od razu na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Gdy już mamy całą blachę ciasteczek, w połowie z nich wycinamy na środku dziurkę za pomocą malutkiej foremki (gwiazdkę, serduszko albo kółeczko).
Piec w temp 180 stopni aż zrumienią się brzegi ciastek, czyli ok. 12 minut.
Ciasteczka ostudzić. Zanim nałożymy kolejną partię ciasteczek do pieczenia, musimy ostudzić również blachę do pieczenia. Ciasteczka nam się rozpuszczą, jeśli położymy je na ciepłej blasze.
Ciasteczka z dziurką posypać obficie cukrem pudrem. Ciasteczka bez dziurki posmarować konfiturą. Delikatnie złożyć obie części. Ciasteczka najlepiej smakują na drugi dzień, kiedy tracą swoją kruchość. Ja przechowywałam je w lodówce.
Dodaj komentarz