Bardzo dziwne ciasto, super kokosowe, bezglutenowe i takie trochę ketogeniczne. Może też być wegańskie, jeśli zamiast dwóch jajek użyjecie 120 g tofu). Odrobinę się kruszy, jest dosyć suche, ale smaczne. I długo zachowuje świeżość. Można też je zamrozić. Mnie najbardziej smakowało posmarowane masłem orzechowym i kwaśnym dżemem śliwkowym. Przepis pochodzi z książki „Baking Day with Anna Olson”.
Składniki:
- 250 ml mleka kokosowego z puszki
- 140 g cukru kokosowego
- 2 jajka
- 1 łyżka skórki otartej z cytryny
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 115 g rozpuszczonego oleju kokosowego
- 90 g mąki kokosowej
- 100 g mąki ryżowej
- 65 g mąki ziemniaczanej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia (bezglutenowego, jeśli wolicie)
- 0,5 łyżeczki sody oczyszczonej
- 0,25 łyżeczki soli
- 125 g malin (u mnie mrożone)
- 75 g wiórków kokosu
Wykonanie:
Formę keksówkę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia.
Zmiksować mleczko kokosowe, cukier kokosowy, jajka (lub tofu), skórkę z cytryny i wanilię. Gdy cukier się rozpuści, dodać płynny olej kokosowy. Zmiksować. Dodać wszystkie mąki, proszek do pieczenia, sodę oczyszczoną i sól. Zmiksować dokładnie. Do ciasta dodać maliny. Wymieszać.
Ciasto wyłożyć do formy keksówki, wyrównać.
Piec w temp 180 stopni do suchego patyczka, czyli ok 65 – 75 minut.
Dodaj komentarz