Gofry upiekłam na wizytę koleżanki. Gadałyśmy godzinami przy stole w kuchni, leniwie podjadając chrupiące gofry ze śmietaną i owocami, z syropem klonowym, z dżemem. Z czym tam miałyśmy akurat ochotę. Z podanych składników wychodzi porcja gofrów, którą można wykarmić kompanię wojska. Albo całe przedszkole. Ewentualnie można nadmiar przygotowanych gofrów zamrozić i potem odmrożone podpiekać w tosterze na śniadanie. Przepis pochodzi z książki „At my table” Nigelli Lawson.
Składniki na 20 – 30 małych gofrów:
- 450 ml pełnotłustego mleka
- 225 g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru
- 1/4 łyżeczki soli
- 3 duże jajka
- 125 ml oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Wykonanie:
Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem i solą. Odstawić. Białka ubić na sztywno, odłożyć. Wymieszać mleko z żółtkami, olejem i wanilią. Mokre sładniki dodać do suchych, wymieszać. Dodać ubite białka w partiach, delikatnie mieszająć całość szpatułką. Powinno powstać gęste, płynne ciasto.
Nagrzać gofrownicę. Nakładać chochelką niedużą ilość ciasta i delikatnie rozsmarowywać je na całej powierzchni. Piec do zezłocenia.
Dodaj komentarz