Małżonek zażyczył sobie pączków w niedzielne popołudnie. Mama gorąco poparła ten pomysł. Zakasałam rękawy i….. sama siebie zdziwiłam wynikiem swojej pracy. Pączki wyszły przepyszne, pachnące, miękkie, z marmoladą różaną własnej produkcji, przerewelacyjne! Niestety skończyłam dawno po zachodzie słońca, co niestety wpłynęło negatywnie na jakość zdjęć. Namawiam gorąco do produkcji domowych pączków, najlepiej z domową marmoladą. Jeszcze nie jest za późno! Inspiracja.
Składniki na 20 pączków słusznej wielkości:
- 800 g mąki pszennej
- 30 g świeżych drożdży
- 0,5 łyżeczki soli
- 100 g białego cukru
- 1,5 szklanki mleka
- 5 jajek
- 30 g stopionego masła
- 3 łyżki rumu lub spirytusu (ja użyłam soku z cytryny)
- słoik marmolady z róży (przepis tutaj)
Wykonanie:
Ze świeżych drożdży zrobić rozczyn, dodać do reszty składników, wyrobić gładkie ciasto. Ciasto włożyć do miski, nakryć folią spożywczą, całość obłożyć ręcznikiem i pozostawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Wyrośnięcie ciasto krótko wyrobić, rozwałkować na placek o grubości około 1 cm. Wyciąć szklanką pączki, przykryć je ręcznikiem, odłożyć w ciepłe miejsce na kolejne 20 minut.
Olej rzepakowy nagrzać do temperatury 175 stopni. Pączki smażyć do zrumienienia w głębokim tłuszczu, z dwóch stron. Odsączać na papierowym ręczniku.
Ciepłe pączki można polukrować (mieszanka cukru pudru, wody i soku z cytryny). Jeśli wolicie pączki z sypkim cukrem, należy obsypywać pączki już schłodzone.
Schłodzone do temperatury pokojowej pączki nadziewać marmoladą z owoców dzikiej róży.
Dodaj komentarz