Z samego rana zabrałam się za mycie okien, malowanie kuchni i pieczenie ciasta. Tak działa na mnie słoneczna pogoda :). Ciasto było proste i szybkie do przygotowania, jedyny mankament to czas pieczenia. Okropecznie długi. Zanim wyciągniecie ciasto z piekarnika, miejcie pewność, że patyczek jest na pewno suchy. Ogromna ilość migdałów i spory dodatek mąki orkiszowej nadają ciastu wilgoci. Oraz smaku. Inspiracja.
Składniki:
- 175 g masła
- 500 g śliwek (u mnie mrożone)
- 170 g jasnego cukru trzcinowego
- 100 g mąki pszennej
- 75 g jasnej mąki orkiszowej
- 175 g mielonych migdałów
- 3 jajka
- 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 50 g gorzkiej czekolady
- 2 garści płatków migdałowych
Wykonanie:
Śliwki odpestkować i pokroić w ósemki. W misie miksera utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Dodać jajka, ponownie utrzeć. Dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i migdały. Zmiksować. Dodać czekoladę posiekaną na kawałki oraz śliwki. Wymieszać szpatułką.
Tortownicę o średnicy 21 cm wyłożyć papierem do pieczenia (samo dno). Na tortownicę wyłożyć ciasto, wyrównać. Posypać płatkami migdałowymi.
Piec w temperaturze 180 stopni przez minimum godzinę (do suchego patyczka).
Dodaj komentarz