Na święta w tym roku mieliśmy sernik, keks, makówki oraz piernik. Wszystko wyszlo przepyszne i cudownie uzupełniające się w smaku. Piernik upiekłam ze szczodrym dodatkiem gorzkiej czekolady. Smakował korzennie, czekoladowo, dekadencko. Pachniał jeszcze lepiej. Inspiracja.
Składniki na ciasto:
- 140 g masła
- 140 g cukru trzcinowego
- 2 jajka
- skórka otarta z jednej cytryny
- 2 łyżki gorzkiego kakao
- 220 g mąki pszennej
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 1 op. przyprawy korzennej
- 1/2 łyżeczki imbiru
- 150 g jogusrtu naturalnego
- 100 g gorzkiej czekolady posiekanej niezbyt drobno
Składniki na polewę czekoladową:
- 50 g czekolady (u mnie biała)
- 50 g śmietanki kremówki
Wykonanie:
Masło utrzeć z cukrem na puszystą masę. Dodać skórkę z cytryny i jajka, jedno po drugim, ucierając do połączenia składników.
Dodać kakao, przyprawy oraz mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia, solą i sodą oczyszczoną. Dodać również jogurt i całość wymieszać szpatułką do połączenia się składników. Na koniec dodać posiekaną czekoladę, wymieszać.
Formę keksówkę natłuścić i wyłożyć papierem do pieczenia. Przełożyć do niej ciasto, wyrównać.
Piec w temp 180 stopni do suchego patyczka, czyli ok 50 minut.
Śmietankę podgrzać i rozpuścić w niej czekoladę. Wymieszać. Ostudzony piernik wyjąć z keksówki, rozpakować z pergaminu i posmarować polewą czekoladową. Pozostawić do ostygnięcia.
Dodaj komentarz