Wczoraj byłam na randce z Małż. we włoskiej pizzerii. Było super fajnie, pizza była przepyszna, ciastko również, kawa mnie trochę zawiodła, ale nie o tym. Otóż w owym lokalu przemknęła mi myśl przez głowę, dlaczego ja, we własnej kuchni, jeszcze dotąd nie upiekłam pizzy z prawdziwego zdarzenia? Przecież mam książkę z włoskimi przepisami, cóż więc mnie powstrzymuje? Okazało się, że przyczyna jest dosyć prozaiczna: brak mąki. Po odwiedzeniu wszystkich większych supermarketów w mieście musiałam zrezygnować z włoskiej mąki typu „o” i „oo” na rzecz angielskiej mąki Strong White oraz Very Strong White. Zaopatrzona w substytuty, zakasałam rękawy i przygotowałam na obiad pizzę. Ale, o Matulu, jaka to była pizza! Mamma Mia, najlepsza pizza w mieście. Cienka, ale wyrośnięta, z dodatkiem oliwek, z serem mozzarella, z oregano i świeżą bazylią. Cud nad cudy Panie. Totalnie 10 na 10. Przepis pochodzi z książki „Italian Cooking School. Pizza.”
Składniki ciasto (3 duże pizze lub 4 średnie):
- 15 g drożdży świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 150 ml ciepłej wody
- 350 g mąki pszennej chlebowej typu 750 (strong)
- 150 g mąki pszennej chlebowej typu 850 (very strong)
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- 150 ml ciepłej wody
Składniki na nadzienie:
- 1 słoik pomidorowej passaty
- 1 tuba przecieru pomidorowego
- 1 łyżeczka suszonego oregano
- szczypta soli
- 3 – 4 łyżki oliwy z oliwek
- 2 kulki sera mozzarella (400 g)
- kilka liści świeżej bazylii
- oliwki czarne i zielone (opcjonalnie)
Wykonanie:
Pokruszone drożdże rozpuścić w 150 ml ciepłej, ale nie gorącej wody wymieszanej z 1 łyżką cukru. W dużej misce wymieszać obie mąki z solą. Z mieszanki mąk odsypać dwie łyżki i dodać do drożdży. Dokładnie wymieszać, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 15 minut.
Wyrośnięty zaczyn dodać do mąk, podlać oliwą z oliwek i kolejnymi 150 ml ciepłej wody. Całość dokładnie wymieszać, a potem wyrobić rękoma gładkie i elastyczne ciasto. Z ciasta uformować kulę, włożyć do natłuszczonej oliwą miski, przykryć szczelnie folią spożywczą, odstawić w ciepłe miejsce na 2 godziny.
Ciasto jeszcze raz króciutko wyrobić i podzielić na trzy lub cztery części (zależnie od tego, ilu i jakiej wielkości planujemy użyć form do pizzy). Formy natłuścić oliwą, każdy kawałek ciasta uformować w kulę i spłaszczyć, by powstał okrągły placek (ja ciasto po prostu wałkowałam). Ciasta wyłożyć na formy. Rant trochę podnieść,
W misce wymieszać passatę z przecierem pomidorowym, solą i oregano. Wyłożyć na pizze, rozsmarowywując sos grzbietem łyżki. Zostawić nieposmarowany brzeg każdego placka o szerokości ok 2 cm. Każdą pizzę skropić łyżką oliwy z oliwek. Kulki mozzarelli osuszyć z zalewy i pokruszyć między palcami. Oliwki, jeśli używamy, pokroić w plasterki. Ser i oliwki wyłożyć na pizze.
Piec w temperaturze 220 stopni do zrumienienia, czyli ok 15 minut. Po upieczeniu, ozdobić listkami bazylii.
Nie wyglada na neapolitana, co najwyżej Romana …